Radzyń metropolia.

     
     
        Nasze miasto było wolne od reklam jeszcze jakieś dwa lata temu. Odkąd zaczęły powstawać duże sklepy RTV-AGD (przede wszystkim) billboardów  jest coraz więcej. Zdaję sobie sprawę, że ktoś zarabia na tych reklamach (właściciele działek na których stoją) i oczywiście pośrednio same sklepy. Szkoda tylko, że nikt nie bierze pod uwagę jak bardzo szpecą miasto. Stoją przy wjazdach do miasta, na osiedlach, w centrum a nawet na tle Pałacu! Gdy inne miasta "turystyczne" czy o "potencjale turystycznym" jak Radzyń walczą z reklamodawcami, tworzą uchwały, nasze miasto idzie w zupełnie inną stronę. Może czas zastanowić się nad tym problemem?



          Myślę, że są ludzie, którzy lubią reklamy. Niektórzy radzyniacy chcieliby, by Radzyń był metropolią. A przecież w nich królują reklamy. Mieszkańcy naszego miasta ekscytują się na wiadomość o możliwości powstania McDonald's czy informacją na temat świateł na skrzyżowaniach. Czy jest to nam potrzebne? Cieszmy się tym spokojem, ciszą i małomiasteczkowością! :)









A gdyby tak, wykorzystać np. taką ścianę budynku i namalować na niej reklamę (mural)?

Zdjęcia zostały wykonane Sony Xperia Z.



JO
Tags:

1 komentarze

  1. Problem krzykliwych reklam nie istnieje tam, gdzie są odpowiednie rozporządzenia, my ich nie mamy. Ale jest z kogo brać przykład - w tym temacie zaczęło się dziać już w Lublinie (działania Forum Rozwoju Lublina i miejskiego konserwatora zabytków). Gratuluję pomysłu na blog, to co piszecie, budzi nadzieję!

    OdpowiedzUsuń